niedziela, 28 czerwca 2015

Väinö Blomstedt i Francesca (post_31), Väinö Blomstedt , Ateneum w Helsinkach, Finlandia, muzeum, sztuka fińska, malarstwo


Ten obraz pochodzący z 1897 roku należy do tych, obok którego nie mogłam przejść obojętnie wędrując po Muzeum Ateneum w Helsinkach www.ateneum.fi/en, szczególnie, iż tematyka włoska jest mi niezmiernie bliska. A skojarzenie z krajobrazami magicznej i niezmiennie urzekającej Toskanii było odruchowe i natychmiastowe. No i oczywiście intrygujący tytuł płótna "Francesca", kierujący odbiorcę wprost do postaci Franceski da Rimini - nieszczęśliwej kochanki.
Autor dzieła - to mało znany w Polsce malarz Väinö Blomstedt (1871- 1947). Jak wielu innych fińskich artystów z przełomu XIX/XX wieku odbywał szereg podróży, które przyniosły zmiany w jego widzeniu sztuki. Studiował w Academie Julian w Paryżu razem z Peka Halonenem. W stolicy Francji ogromny wpływ wywarły na nim kontakty i spotkania z Paulem Gauguinem, szczególnie  jego teoria mówiąca o tym, że "sztuka rodzi się z pamięci".
Blomstedt przejął się tymi wskazówkami do tego stopnia, że wyjeżdżał za granicę prawie co roku organizując niezliczone podróże po Europie, m.in.Niemczech, Danii, Holandii, Anglii, Hiszpanii czy oczywiście Włoszech.To właśnie w Italii odnalazł nowe kolor niebiesko-zielony, który zastosował w swoich obrazach.
Nowe doświadczenia skierowały jego twórczość w stronę symbolizmu. Kluczowym elementem jego obrazów staje się woda, która jak twierdził, jest w ludzkim umyśle jak lustro. Łączył wodę z przemijaniem, upływem czasu. 
Dlatego też odnajdujemy na jego płótnach tyle różnorodnych scenerii zawierających motyw wody: rzeki, jeziora, wybrzeża czy porty (te ostatnie były przedmiotem jego fascynacji). Obraz "Francesca"  także potwierdza tę teorię. To w lustrze turkusowej wody odbijają  się cyprysy i kręte sosny.


Tego dzieła nie mógł stworzyć ktoś, kto nie zetknął się z toskańskimi pejzażami, z włoską sztuką i architekturą. Ktoś, kto nie poczuł uroku i zachwycającego piękna fresków ukrytych w maleńkich urokliwych kościołach.  Ale jednocześnie zachowana została "fińskość" artysty, tożsamość ze swoją tradycją i kulturą . Dla mnie niebywałą siłą obrazu "Francesca"  jest symbioza dwu odmiennych stylistyk prowadząca do stworzenia nowej jakości.
Blomstedt wybiera na bohaterkę obrazu postać Franceski kojarzonej z Francescą da Rimini - nieszczęsną kochanką utrwaloną przez Dantego w "Boskiej komedii". Poeta umieszcza w drugim kręgu piekielnym oboje kochanków  - Franceskę i Paolo jako tych, którzy zgrzeszyli zbytnią zmysłowością, ulegli pokusie pożądania. Dante dokonuje ich surowej oceny. Historia nieszczęśliwej miłości doczekała się wielu odniesień w literaturze, muzyce i oczywiście sztuce. Temat tak uniwersalny, funkcjonujący poza czasem i kulturą, że sięga po niego nader wielu twórców. Blomstedt także.
"Francesca" nazywana przeze mnie "Dziewczyną z makiem" pokazana została przez malarza jako młoda, atrakcyjna, o nieco tajemniczej urodzie młoda kobieta o rudych, delikatnie splecionych włosach  ozdobionych jedynie łańcuchem pereł. Wzrok ma spuszczony na dół, spogląda na kwiat maku, który trzyma w delikatnej, pięknie ułożonej dłoni. Dlaczego mak? Czy symbolizuje on wieczny sen, zapomnienie? Czy Francesca żałuje tego, co uczyniła? Z obrazu emanuje spokój, cisza, nie wyczuwa się napięcia. A może Francesca chce powiedzieć, że ma świadomość grzechu, ale jednocześnie czuje się usprawiedliwiona miłością , uczuciem, olśnieniem , jakiego doznała? Może mówi - wielka miłość jest warta grzechu i zapomnienia, nawet przedwczesnej śmierci i każdy z nas może być nią dotknięty bez względu na czas, w którym żyjesz. Dzisiaj nie wiesz, jak postąpisz w takiej chwili. Nie oceniaj mnie więc zbyt szybko...
To zamyślenie, refleksje Franceski pokazuje Blomstedt na tle cudownego krajobrazu z toskańskimi cyprysami i fińskimi sosnami, tak charakterystycznymi dla obrazów takich twórców jak: Akseli Gallen-Kallela, Peka Halonen czy Albert Edelfelt.


Blomstedt mimo fascynacji kulturą Włoch w swoim dziele nie wprowadza w pełni ani kolorystyki, ani światła charakterystycznego dla sztuki włoskiej ( przynajmniej w tym obrazie). Pozostaje wierny stonowanym kolorom, bliskim naturze, sztuki Północy. I za to go bardzo cenię.
Tych, którzy chcieliby obejrzeć inne dzieła Blomstedta odsyłam do www.artnet.com/artists/v%C3%A4in%C3%B6-alfred-blomstedt/past-auction-results

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz