Japonia
Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej Manggha http://manggha.pl/exhibitions powstało z zamiłowania wybitnego polskiego reżysera Andrzeja Wajdy do Japonii i jej kultury. Od 1994 roku funkcjonowało pod nazwą Centrum Sztuki i Techniki Japońskiej Manggha jako oddział Muzeum Narodowego w Krakowie. W swojej bieżącej działalności współpracowało z Fundacją Kyoto – Kraków im. Andrzeja Wajdy
i Krystyny Zachwatowicz. Swoją samodzielność uzyskało w 2007 roku i funkcjonuje od tego czasu jako muzeum. Niewątpliwie to obiekt warty zainteresowania, choć mnie osobiście trochę rozczarował. Powiem krótko - za mało sztuki Japonii w miejscu, które za cel obrało sobie promocję tej formy aktywności Japończyków. Może przy drugim podejściu będzie lepiej.
Nigdy się specjalnie nie interesowałam Japonią ani sztuką japońską, choć pewnie ze stratą dla mnie. Absolutnie odrębna kultura i mentalność w odniesieniu do Europy i Europejczyków, może przez to tak fascynująca dla wielu osób. Coś, co na pewno znam i jest mi bliskie, to japońskie... sushi. Wyjątkowe danie, zmodyfikowane wprawdzie przez wielu kulinarnych specjalistów, ale oddających istotę rzeczy. Sushi i owsianka na mleku to dania, które mogę jeść stale, bez ograniczeń i zawsze mi smakują. Wiem, że to dość kontrowersyjne zderzenie, ale jestem szczera w tym wyznaniu...
W japońskiej obyczajowości i tradycji nic nie jest proste, choć w pierwszej chwili takowe się może wydawać.Podobnie było z wystawą "Piękno ukryte w kamieniu", której będzie poświęcony dzisiejszy post. Nie miałam wiedzy o suiseki, czyli sztuce artystycznego eksponowania kamieni. Kamienie? W skrytości liczyłam na malarstwo, może akwarele czy rysunki, ale kamienie?
W japońskiej obyczajowości i tradycji nic nie jest proste, choć w pierwszej chwili takowe się może wydawać.Podobnie było z wystawą "Piękno ukryte w kamieniu", której będzie poświęcony dzisiejszy post. Nie miałam wiedzy o suiseki, czyli sztuce artystycznego eksponowania kamieni. Kamienie? W skrytości liczyłam na malarstwo, może akwarele czy rysunki, ale kamienie?
Z odrobiną rezerwy i dystansu, może nawet lekkiego zawodu podeszłam do ekspozycji. Ostatecznie pokonałam prawie 550 km, żeby przyjechać do stolicy Małopolski, chciałam zobaczyć także i to muzeum, więc nie mogłam się poddać.
Weszłam z letniego, krakowskiego słońca do przyciemnionej, przygaszonej sali, pozbawionej elementów dekoracji, surowej kolorystycznie i zobaczyłam w gablotach poukładane kamienie, każdy osobno, tak jak się prezentuje biżuterię, coś wyjątkowego i wartościowego. Wtedy dopiero poczułam Japonię...
Weszłam z letniego, krakowskiego słońca do przyciemnionej, przygaszonej sali, pozbawionej elementów dekoracji, surowej kolorystycznie i zobaczyłam w gablotach poukładane kamienie, każdy osobno, tak jak się prezentuje biżuterię, coś wyjątkowego i wartościowego. Wtedy dopiero poczułam Japonię...
Japonia
Japonia
Japonia
Japonia
Niewątpliwie trzeba odpowiedzieć na pytanie, czym jest suiseki? Bez wyjaśnienia tego pojęcia, nie zrozumiemy wystawy, a przede wszystkim istoty gromadzenia i przygotowania kamieni. Nawet definicja odnaleziona na stronach Japońskiego Stowarzyszenia Suiseki nie daje jednoznacznej odpowiedzi i wskazuje na pewną trudność. Mówi o patrzeniu na kamienie w szczególny sposób, że jest to zdecydowanie coś wiecej niż tylko hobby oraz ma ścisły związek ze złożoną i wieloaspektową tradycją japońską.
Słowo suiseki to połączenie dwóch słów "woda i kamień". To rodzaj sztuki eksponowania kamieni w sposób artystyczny i szczególny, wydobywający ich wewnętrzne piękno wynikające z natury, czasami delikatnie korygowanej przez człowieka. Owa ingerencja może polegać na szlifowaniu, polerowaniu czy nawet barwieniu kamieni, ale zgodnie z obowiązującymi zasadami kamień powinien być tylko przycięty przy podstawie. Kamienie podlegają odpowiedniej klasyfikacji. Przytoczę część klasyfikacji dokonanej przez wspomniane już przeze mnie Japońskie Stowarzyszenie Suiseki (Nippon Suiseki Association ) wyróżniające m.in. kamienie przypominające: góry widziane z odległości (tōyama-ish), górskie wodospady (taki-ishi ), wiejskie chaty (kuzuya-ishi ), kształt wysp (shimagata-ishi) , nadmorskie skały (iwagata-ishi ) czy nawet kształty świętych, ludzkich postaci, zwierząt (sugata-ishi). Dla zaciekawionych podaję odniesienie na stronie Stowarzyszenia do dalszej klasyfikacji wraz z przykładowymi zdjęciami kamieni http://www.suiseki-assn.gr.jp/en/fine.html#02
Piękne i jednocześnie intrygujące zdjęcia!
Warto zauważyć, że sztuka suiseki została przejęta przez Japończyków z Chin i przez nich rozwinięta w tej wyjątkowej formie. W Japonii przyjmuje się rozpoczecie tego za interesowania na okres Muromachi, zwłaszcza w dobie Nanbokucho (1336-1392).
Piękne i jednocześnie intrygujące zdjęcia!
Warto zauważyć, że sztuka suiseki została przejęta przez Japończyków z Chin i przez nich rozwinięta w tej wyjątkowej formie. W Japonii przyjmuje się rozpoczecie tego za interesowania na okres Muromachi, zwłaszcza w dobie Nanbokucho (1336-1392).
Istota eksponowania kamieni tkwi również w sposobie i formie ich pokazywania. Przycięte u podstawy ułożone z namaszczeniem na dopasowanych do nich podstawkach (specjalnie do tego zrobionych), zwanych daiza lub na płaskich pojemnikach zwanych, suiban. Zdarza się także eksponowanie ich na drobnym piasku czy żwirze.
Włochy
Włochy
Włochy
Co stanowi istotę w pokazywaniu kamieni? Na co trzeba zwrócić przede wszystkim uwagę przy ich kontemplacji?
Funkcjonuje pięć wyznaczników suiseki. Są to: kształt, jakość i
materiał, kolor, powierzchnia i wiek – wizualnie. Według mnie laika, kształt pełni tu rolę wiodącą, szczególny wyróżnik. Kształt staje się symbolem, obrazem , czegoś co odzwierciedla, co przypomina np. postaci ludzkiej czy pasma górskiego. Ale nie tylko. Odnoszę wrażenie, że kształt wskazuje także na pochodzenie kamienia, jego "narodowość", może mentalność i kulturę zbierajacych je osób. Moja refleksja wynika z charakteru wystawy będącej rezultatem międzynarodowego projektu SAN SEKI (jap. trzy kamienie), w którym uczestnikami są
osoby z Czech, Polski i Słowacji. Mistrzem i jednocześnie szefem projektu jest Arishige Matsuura będacego współcześnie najbardziej znanym popularyzatorem sztuki suiseki ( goszczącym także na otwarcia wystawy w Krakowie). Przedsięwzięcie SAN SEKI jest realizowane od 3
lat i ma na celu, w ramach prowadzonej działalności edukacyjnej, przygotowanie wystaw - co roku w innym kraju. Zatem następna możliwość zobaczenia rezultatów prac zespołu będzie za trzy lata.
Słowacja
Słowacja
Jakość i materiał - odgrywają nader istotną rolę. Zbierane i eksponowane są kamienie jedynie bardzo dobrej jakości. Tego trzeba sie uczyć. Stąd idea międzynarodowego projektu.
Czechy
Czechy
Niektóre kamienie zaprezentowane na tle zwojów tradycyjnego malarstwa tuszowego sumi-e. To oczywiście wzbogaca ekspozycję kamieni i ma na celu rozwinięcie wyobraźni widza. Ociepla także surowa kolorystykę eksponatów.
Czechy
Kolor - to kolejny wyznacznik suiseki. W Japonii preferowana jest głęboka czerń zwana manguro, uznawana wręcz za idealną barwę. Odnajdziemy również kamienie w kolorze ciemnoszarym - haiguro czy w odcieniu zieleni wpadajacej w czerń, zwanej aoguro.
Polska
Polska
Na pewno zauważyliście, że kamienie nie sa podpisane imieniem czy nazwiskiem. Oznaczenie dotyczy jedynie kraju. To skupia uwagę odbiorcy na samym eksponacie, nie dekoncentruje dodatkowymi informacjami. Nawet mało przygotowany widz zauważa ogromną różnicę w podejściu do tematu przedstawicieli różnych krajów. Najmocniej to widać w kształcie, od prostego, "czystego", gładkiego i czarnego kamienia japońskiego po "barokowe", złożone formy wybrane przez Polaków. To było wręcz uderzajace!
Piękno ukryte w kamieniu? Zdecydowanie tak., ale do tego piękna trzeba dojrzeć, przygotować się, aby je odkryć i dostrzec. Takie podejście wymaga czasu, spokoju i skupienia, oderwania od otaczajacej nas rzeczywistości. Wymaga zaparzenia według rytuału zielonej herbaty. To także hołd i ukłon w stronę natury, jak również zwrócenie uwagi, że urodę, smak i estetykę można odnaleźć w rzeczach pozornie prostych, takich jak kamienie.
Niezmiernie wiele się nauczyłam, przystanęłam na chwilę w chaosie i pędzie czasu. Dzięki kamieniom.
Poniżej gmach Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej Manggha.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz