sobota, 18 lipca 2015

Znaki i ślady - współczesna sztuka aborygeńska (post_35), Centrum Kultury zamek, wystawa, sztuka aborygeńska


Dzisiaj o sztuce absolutnie innej i odrębnej niż ta, z którą do tej pory się spotykałam. I wierzcie mi - sztuce wywierającej na odbiorcy spore wrażenie. Każdy z widzianych obrazów znakomicie prezentowałby się w naszych domach, przykuwałby uwagę.
Malarstwo Aborygenów - co je wyróżnia, dlaczego tak fascynuje i cieszy się coraz większą popularnością mimo że  funkcjonuje dopiero od lat 70- tych ubiegłego wieku?
Na te i inne pytania próbuje odpowiedzieć niewielka, ale niezwykle interesująca wystawa  zatytułowana  "Znaki i ślady - współczesna sztuka aborygeńska", której pomysłodawcami jest Galeria Antykwariat www.artykwariat.pl/wystawy/znaki-i-slady-wspolczesna-sztuka-aborygenska i  Leslie Smith Gallery (obecnie Smith Davidson) www.lesliesmith.nl/news z Amsterdamu.
Efekty tej współpracy zostały wyeksponowane w Centrum Kultury Zamek w Poznaniu  http://www.ckzamek.pl/.
Zgromadzono obrazy dwudziestu artystów, których nazwiska stanowią barierę dla naszego języka m.in.Jorna Nelson Napurrula, Emily Kame Kngwarreye, Johnny Warangkula Tjupurrula.



Na pierwszy rzut oka odnosi się wrażenie, że to sztuka abstrakcyjna, ale tak nie jest. Malarstwo Aborygenów odnosi się niezwykle silnie do ich tradycji, wierzeń i ceremonii. Autorzy płócień dokładnie wiedzą, co przekazują w swoich dziełach, często tylko oni je rozumieją wraz z  członkami ich rodzin czy plemienia. Dla nas - odbiorców te przekazy nie do końca są czytelne. Do zrozumienia sztuki aborygeńskiej należy się choć trochę przygotować.

Aborygeni przez tysiące lat żyli i funkcjonowali w izolacji, w pewnego rodzaju odosobnieniu, co spowodowało ich odrębność kulturową. Poza tym w społeczeństwie aborygeńskim, plemiennym nie powstało pismo, co nie znaczy, iż nie porozumiewano się jakąś formą znaków czy śladów.  Wykorzystywano do tego ciało, piasek czy skałę. Kultura Aborygenów skupiona była wokół tradycji, obrzędów i ceremoniału.
Przenoszenie artystycznych wyobrażeń na tekturę czy płótno nastąpiło dopiero w latach 70 - tych XX wieku i zainspirowane zostało przez nauczyciela  Geoffrey'a Bardona wśród członków plemienia "Papunya".


Artyści posługują się techniką kropek, okręgów i linii, którymi pokrywają mozolnie swe dzieła, tworząc swoiste wzory i kompozycje. Daje to wrażenie wypełniania płócień paciorkami, nanizanych na niewidocznych niciach. Technika dla wyjątkowo cierpliwych, wymagająca precyzji i ogromnej dokładności. W efekcie powstaje obraz o fascynującym przekazie. Aborygeńscy artyści,  mimo stosowania podobnej techniki, wypracowują swój własny niepowtarzalny styl, często też charakterystyczny dla danego plemienia.
Jakie wybierają tematy dla swoich obrazów?
Przede wszystkim związane z ceremoniałami i obrzędami. Należy tu wprowadzić pojęcie "Dreomtime" - Czas Stworzenia. Czas jednak dla Aborygenów nie kojarzony jest z przeszłością, przemijaniem. Dla nich czas można ożywić i utrwalić, można powrócić czy skontaktować się z przodkami.


Podziwiając obrazy miałam skojarzenia z oglądaniem tajemnych map, krajobrazów i miejsc widzianych "z góry" czy "lotu ptaka". Aborygeni to wędrowcy, być może ich dzieła to zapis ich dróg i wędrówek. Krytycy wskazują na wielowymiarowość czy wielopoziomowość sztuki aborygeńskiej odwołującej się także do mitologii aborygeńskiej.


Możliwość sprzedawania obrazów coraz liczniejszym koneserom sztuki aborygeńskiej, pozwoliło na otwarcie Aborygenów - artystów na świat zewnętrzny. Dało im też wymierne finansowe efekty, wzmacniając  pozycję w australijskim społeczeństwie. Paradoksalnie ułatwiło im również realizację kolejnych artystycznych wyzwań.
I jeszcze ostatnie spojrzenie na ekspozycję...







2 komentarze:

  1. Wow, bardzo ciekawa sztuka! Zupełnie odmienna od wszelkiej, którą do tej pory widziałam. Chyba się zakochałam w tych dziełach :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Naprawdę niezwykła sztuka.Zupełnie inna stylistyka. Trochę inaczej odbiera się te obrazy oglądając "na żywo". Zauważa się wtedy technikę powstawania tych płócien. Na pewno sztuka godna zainteresowania.

    OdpowiedzUsuń